Już 4. stycznia rusza 37. edycja legendarnego Rajdu Dakar. Po raz siódmy najlepsi kierowcy świata będą ścigać się po bezdrożach Ameryki Południowej. Na liście startowej nie zabraknie Krzysztofa Hołowczyca, który ostatnie dni przed startem poświęca na przygotowania kondycyjne i mentalne.
Koniec roku to intensywny czas dla kierowców startujących w rajdzie Dakar. To ostatni moment aby mentalnie nastawić się na walkę o zwycięstwo w styczniowych zmaganiach. Jak zwykle przedświąteczny tydzień Krzysztof Hołowczyc spędza w Hotelu Melia Gorriones na kanaryjskiej wyspie Fuerteventura, gdzie poświęca czas na ostatnie przygotowania i wyciszenie.
„Co roku swoje przygotowania do Dakaru kończę tutaj, na wyspie Fuerteventura, do tego w tym samym gościnnym hotelu Melia Gorriones. Przyjeżdżam tu aby w miłym otoczeniu i ciepłym klimacie odnaleźć przed startem wewnętrzny spokój i wyciszenie. Całymi miesiącami poświęcam bardzo wiele czasu i energii na przygotowania do Dakaru, głównie fizyczne. Zbudowanie dobrej kondycji to bardzo ważny element. Na co dzień staram się intensywnie ćwiczyć zgodnie ze specjalnym harmonogramem treningowym, do którego należy bieganie, siłownia, w lecie narty wodne, jazda na na motocyklu crossowym, na skuterach wodnych i oczywiście rajdówką. Od przygotowania fizycznego zależy w Rajdzie Dakar bardzo wiele. Nie należy jednak zapominać o odpowiednim przygotowaniu mentalnym, które sprawia, że rośnie siła i odporność psychiczna, pojawia się głód zwycięstwa, co zdecydowanie zwiększa szanse na odniesienie sukcesu. To druga, nie mniej ważna część treningu, który przechodzę każdego roku. Dopiero kompleksowe przygotowanie fizyczne i mentalne pozwala myśleć o sukcesie na mecie ”- powiedział Krzysztof HołowczycJednym z kluczowych elementów przygotowań był tygodniowy obóz zorganizowany w listopadzie przez zespół X-raid.