SELECT phpbb_posts_text.* , phpbb_posts.post_id, phpbb_posts.post_time, phpbb_posts.poster_id, phpbb_posts.post_username, phpbb_users.username, phpbb_users.user_komentarze, phpbb_users.user_komentarze, phpbb_users.user_avatar, phpbb_users.user_avatar_type FROM v10phpbb2.phpbb_posts_text, v10phpbb2.phpbb_posts , v10phpbb2.phpbb_users WHERE phpbb_posts.topic_id = 33856 AND phpbb_posts_text.post_id = phpbb_posts.post_id AND phpbb_users.user_id = phpbb_posts.poster_id ORDER BY phpbb_posts.post_time ASC
[366] MYSQL ERROR: 145 - Table './v10phpbb2/phpbb_users' is marked as crashed and should be repaired Rafał Sonik: Sześć lat wdrapywałem się na ten szczyt - V10.pl Mobile
Logo
Rafał Sonik w Rajdzie Dakar 2014

Rafał Sonik: Sześć lat wdrapywałem się na ten szczyt

- To był zdecydowanie najtrudniejszy Dakar, w jakim brałem udział i tym większa jest moja radość z wyniku, który udało się wywalczyć. Wielokrotnie jechałem z duszą na ramieniu, ale do mety prowadziła mnie dobra energia kibiców – mówił Rafał Sonik, podsumowując tegoroczny start w Ameryce Południowej. Kapitan Poland National Team jako pierwszy Polak stanął na drugim stopniu podium najtrudniejszego rajdu terenowego na świecie.

Rafał Sonik w Rajdzie Dakar 2014 Rafał Sonik w Rajdzie Dakar 2014

Rafał Sonik nie mógł narzekać na brak przygód podczas 36. edycji Rajdu Dakar. Awaria pompy paliwowej zmusiła go do przepompowywania benzyny za pomocą rurki, butelki i własnych ust. Innym razem, podobna awaria sprawiła, że przetoczył się przez linię mety odcinka specjalnego siłą rozpędu, nie mając już w baku nawet kropli paliwa. Po powrocie do kraju przyznał, że dwa lub trzy razy w akrobatycznym stylu przelatywał ponad kierownicą. Wreszcie na sam koniec, kiedy zmierzał drogą dojazdową w kierunku Valparaiso urwał koło i fragment osi, o mało nie przekreślając swoich szans na historyczny wynik.

- Sześć lat wdrapywałem się na ten szczyt i w końcu się to udało. Czuję się zwycięzcą, bo lepszego rezultatu niż ten, nie dało się uzyskać. Zwłaszcza, że do samego końca nie brakowało emocji i o mały włos nie pożegnałem się z rywalizacją 60 kilometrów od celu. To było, jak na filmie. Najpierw quad zaczął się trząść, ale go opanowałem. Wtedy zobaczyłem, że moje tylne koło wyprzedza mnie i toczy się po drodze. Na całe szczęście udało mi się zatrzymać na poboczu i z pomocą serwisu dojechać do mety. Nie chcę nawet myśleć, co by było, gdyby to się stało wcześniej. Miałem ogromne szczęście – mówił Sonik, którego jeszcze po powrocie do kraju nie opuszczały emocje.
Rafał Sonik w Rajdzie Dakar 2014 Rafał Sonik w Rajdzie Dakar 2014
Krakowianin zapowiada, że w Dakarze nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. – Ścigam się w Ameryce Południowej od sześciu lat i nie mam zamiaru się poddać. Margines, który pozostał mi do tego, żeby stanąć na najwyższym stopniu podium pokonam następnym razem. Na razie nie myślę o momencie kiedy powiem sobie dość. Zostało mi kilka wyzwań, którym mam zamiar sprostać. Rok zaczął się fantastycznie i wierzę, że będzie jeszcze lepszy od poprzedniego.

Kapitan reprezentacji Polski w rajdach terenowych podkreślał również wspaniały występ swoich kolegów z Poland National Team. – W pierwszej dziesiątce mieliśmy trzy samochody: Krzysztofa Hołowczyca, Marka Dąbrowskiego i Martina Kaczmarskiego, a niewiele zabrakło, żeby w tym gronie znalazł się również Adam Małysz. Kuba Przygoński osiągnął życiowy wynik zajmując szóste miejsce. Jesteśmy znakomicie właśnie dlatego, że jesteśmy członkami reprezentacji Polski. Dla nas pasja, uczciwość i solidarność to podstawowe wartości w sporcie. Bardzo mi przykro, że do Valparaiso nie dojechały nasze dwa samochody i dwie ciężarówki, ale na mecie byli w naszych myślach i sercach.

Rafał Sonik ma teraz trochę czasu na odpoczynek, ale już za nieco ponad dwa miesiące startuje nowy sezon Rajdowego Pucharu Świata FIM, w którym quadowiec będzie bronił wywalczonego przed rokiem mistrzostwa. W tym roku rywalizacja odbywać się będzie w Abu Zabi, Katarze, Egipcie, Brazylii, Maroku oraz na Sardynii.

2014-01-30 - P. Krupka

0

Komentarze do:
Rafał Sonik: Sześć lat wdrapywałem się na ten szczyt